wtorek, 20 grudnia 2011

Kosztowne państwo

zakaz palenia

Akcyza, ubezpieczenia, i inne pomyłki czyli koszty państwa.



Czy ktoś z was zastanawiał się ile kosztuje akcja ratownicza na drodze?

Budżet państwa wydał w 2010 roku ponad 25 mld . Są to koszty związane z akcją ratowniczą, odszkodowaniem, rentą i wszelkimi świadczeniami związanymi z daną sytuacją, chodzi o wypadki z ofiarami śmiertelnymi. Jeden wypadek to średnio 2,6 mln według Banku Światowego, lub 1,6 mln według Komisji Europejskiej. Oczywiście ma też znaczenie utrata obywatela, który nie będzie płacił podatków.


Czyli można powiedzieć, że państwu opłaca się wydać 1 mln jeśli to przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków o 1 rocznie! Cóż za taką kwotę wiele nowych dróg nie powstanie, skoro kilometr najtańszej autostrady to wydatek rzędu 21 mln , ale jednak jeśli chodzi o naprawy złych skrzyżowań, czy dziurawych dróg sprawa wygląda zdecydowanie lepiej.

Nie ma się zatem co dziwić, że GDDKiA chce zmniejszyć liczbę ofiar wypadków poniżej 500 w 2012 roku. Może zatem rok lub dwa bez samochodów na drogach i uratujemy budżet bez zmin w emeryturach?

Inne koszta, akcyza

Jednak w kraju mamy też inne przyjemności, które kosztują budżet więcej niż z niego zarabia. Wiadomo jednak, że budżet to tak po prawdzie obywatele płacący podatki. Niektóre kraje Unii z powodu kryzysu chcą obniżyć akcyzę na papierosy. Zwiększy to sprzedaż, przez co do budżetu wpłynie więcej pieniędzy. Niestety tylko za jakiś czas te osoby zgłoszą się do szpitali z powodów zdrowotnych i będzie trzeba wydać na ich leczenie zdecydowanie więcej niż się zarobiło na akcyzie. Oczywiście każdy ma tutaj swoje zdanie, jedni powiedzą, że pieniądze NFZ w połowie pochodzą z akcyzy za tytoń. Inni mówią, że NFZ i tak nie leczy w połowie tak dobrze jak powinien. Choć faktem jest, że budżet by nie wytrzymał bez akcyzy nim poczułby zysk z mniejszej liczby chorób to jednak do takiego stanu powinien dążyć. Jakiś czas temu było słychać o pierwszych krajach w Unii myślących o zakazie palenia(czy też paleniu tylko na receptę). Sprawa ma się jeszcze gorzej jeśli chodzi o alkohol. Nasz kraj, i nie tylko on zresztą, ma z nim wielki problem. Osoby pijące to nie tylko ich własny problem, ale często całych rodzin, dzieci nie mogą się normalnie uczyć, rodziny zostają rozbite. Nie jest tak zawsze, jednak często kończy się to problemami w następnym pokoleniu.


Co na to państwo

Jak zwykle tyle co nic. Akcje w telewizji, czy antyreklamy w innych miejscach to pokazówka. Jak można kilkoma milionami złotych walczyć z biznesem wartym dziesiątki miliardów? U nas jednak ciężko z planami długoterminowymi. Wystarczy popatrzeć na emerytury, zaczęto o nich myśleć gdy się zaczęły sypać. Gdyby teraz ostro wzięto się za plan wychodzenia ze złych nałogów, czy innych kosztów jak wspomniane wypadki to oszczędności poczujemy za 40 lat. Dokładnie wtedy gdy spodziewany jest ogromny problem z brakiem pieniędzy na emerytury... Jednak nasz rząd woli myśleć o innym możliwościach.

8 komentarzy:

  1. Zawsze przy takich wyliczeniach myślę o legalizacji marihuany. Przecież to góra złota, dużo mniej szkodliwa niż alkohol/papierosy. Ale trzeba pokazywać, że jest inaczej żeby zachować pozory.
    Uprzedzam - nie palę, to jest obiektywna opinia.
    Dość śliski temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie palę ale co do legalizacji to jest strasznie dużo ale :) Bo nie wiem jak Ty, ale ja bym nie chciał by mój lekarz mógł palić, tak samo kierowca taxi itp. a ciężko takie coś nadzorować prawnie. Badać na obecność jeszcze trudniej, więc koszta też ciężko wyliczyć, bo jedna fuszerka lekarza pod wpływem to grube miliony odszkodowania i rent...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przemawia do mnie ten argument, bo..
    Mało razy to teraz pijany lekarz czy kierowca taxi się pojawił? Po zapachu można nieco wyczuć, aczkolwiek marihuane też wyczujesz.
    Tu już wkraczamy w sfere tego jak kto jest odpowiedzialny i ma poukładane w głowie.

    Ale chyba po prostu Polacy jeszcze na to nie dojrzali.

    Zgadzam się, że ALE jest bardzo dużo, ale to samo by było, gdybyśmy np. mieli prohibicje i chcieli ją znieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To właśnie dla mnie też jest dziwne tłumaczenie :) Nie można usprawiedliwiać wprowadzania nowych używek faktem, że są już inne legalne. Raczej dla własnego dobra powinniśmy myśleć o tym by te stare zniknęły...

    Ale gdyby palenie legalne wiązało się np. z wymianą dowodu na ten czas na inny, tak by każdy pracodawca wiedział, o ten pan lubi, i zatrudnia go mając to na uwadze to inna bajka. Choć to też nic pewnego.

    Niestety właśnie mamy niedojrzałe społeczeństwo, ludzie kombinują, bo jak inaczej nazwać właśnie pijanych lekarzy pogotowia ratunkowego. Nie ma dobrego wyjścia i to jest problem, ja jestem zdania, że nie powinno się na tego typu rzeczy patrzeć pod kątem zysków strat, czy też ludzkiej możliwości decydowania o sobie itp, a o dobrze ogółu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapewne prawda leży gdzieś po środku. Ciężko to określić.

    Ja ogólnie jestem za jak największą wolnością jednostki - a co ona ze sobą zrobi to już jej sprawa.

    Chyba lepiej skończyć ten temat, bo to można ciągnąć w nieskończoność :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj zdecydowanie można ciągnąć w nieskończoność. Zawsze gdy dwie osoby mają choćby odrobinę inne zdanie i obie mają jednak jakieś powody do tego by obstawać przy swoim. I choć zgadzam się z Tobą, że jednostka powinna mieć możliwość robienia z sobą co zechce, to nie widzę możliwości by jej decyzje nie wpływały na mnie i tu jest problem. Zawsze mnie wkurza, że pijani kierowcy, czy inni wandale są leczeni z moich podatków :)

    Tak środek byłby dobry na rozwiązanie tego problemu, tylko w tej chwili problem leży raczej właśnie w tym poszukiwaniu środka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie tylko Ciebie denerwuje leczenie pijanych kierowców, wandali etc. z naszych podatków.
    Mógłbym takich rzeczy wymieniać dziesiątki.
    Chociażby $$ przeznaczone na 1 więźnia itd. itd..

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak i właśnie o tego typu absurdach miał być ten wpis. Jak można żyć i z własnych pieniędzy opłacać tych wszystkich naciągaczy. Później jeszcze się słyszy o prawach człowieka, szkoda że dbają o prawa tych którzy łamią prawo, podczas gdy uczciwi muszą z tego powodu żyć za grosze...

    OdpowiedzUsuń