
Ryzyko = zyski?
Krótkie przypomnienie
Od bardzo dawna nic nie pisałem. Jeszcze dłuższy czas minął od ostatniego infa na temat mojego konta IKE. Niestety czas wolny poświęcam zabawie w nowym mieszkaniu - na prawdę w najgorszych koszmarach nie spodziewałem się, że to tyle będzie trwać. Kiedyś było prosto, kilka rzeczy do wyboru, obecnie same drzwi można oglądać kilka dni...
Wracając jednak do IKE, nowych środków prawie nie ma(prawie nie mam gotówki :). Od 17.08.2012 moje konto IKE zostało zasilone w sumie na kwotę 9587.40 zł, z czego 399.90 zł to dywidendy. Wpłaty były dokonywane na przestrzeni dwóch lat, przez sporą część tego czasu mój portfel był na około +10%, czasem spadał do na minus - ot nic wielkiego aż do czasu...
Ta firma jest niedowartościowana!
Ile razy słyszeliście takie stwierdzenie? Teraz pomyślcie, ile innych osób prócz was przegląda spółki? Jak sądzicie ile z nich mogło wpaść na podobny pomysł? Czemu zatem ta spółka jest niedowartościowana... A może po prostu cena jest ok ale wy czegoś nie wiecie? Może Ci tzw. o wszystko obwiniani grubi gracze już ją dogłębnie sprawdzili i wg ich systemów kurs jest już wysoki biorąc pod uwagę ryzyko i informacje o których nie wiecie?
Kiedy zatem spodziewać się +100%
Wg mnie raczej nie ma co na to liczyć w przypadku dużych firm, gdzie wszystko wolno się toczy i większość rzeczy jest już wliczona w cenę - nawet te niezbyt jawne... Zaskoczyć mogą szczególnie mniejsze firmy - ot wystarczy jeden udany produkt typu niespodziewanie dobrze przyjęta gra...
11 BIT'y Bloobergi Vividy i inne Farmy51
Pewnie część z was się spodziewała tego po wcześniejszym akapicie. Załapałem się na część rekordowych wzrostów na wymienionych spółach. Oczywiście nie było u mnie +300%, było kilka razy +100%, kilka +20% nigdy jednak za całość portfela! Aż tak szalony nie jestem :) Gdybym był tak szalony, kupiłbym "nieco" groszowych akcji Nicolasa licząc na odbicie. Nadal jednak w dużej mierze siedzę w firmach powiązanych z grami. Po wzrostach i spadkach, po zakupach i zmianach decyzji dziś giełda otworzy się dla mnie z poniższym portfelem
Nie samymi grami człowiek żyje
Jeszcze niedawno miałem KGHM'u na blisko 5 tysięcy, sprzedałem gdy jeszcze nie był w okolicach 130. Novita - moja chyba najlepsza spółka - mega dywidendy + 50% wzrostu kursu akcji... Miałem też energe - pewnie do niej wrócę, ale póki co lekko mówiąc marazm tam - wolałem zaryzykować zakup ViVidu. Czy to jest już spekulacja a nie gra - zapewne dla większości osób tak. Dla mnie jednak nie do końca. Jeśli bowiem wierzę, że ViVid potrafi zrobić dobrą grę - to jeśli ich kurs spadnie o 50% to jestem pewien, że za rok lub dwa będzie +200% - kwestia psychiki i cierpliwości - czy w takim przypadku warto ciąć straty i szukać zysku gdzie indziej? Może gdy ktoś gra na +/- 1-10%, tutaj gdzie 3 nieudane transakcje z rzędu na -50% praktycznie zerują portfel - mnie na to nie stać :) Nie uważam, też by o takim podejściu mówić iż to brak umiejętności, wiedzy itp. to dobre podejście - wg mnie to inny rodzaj gry - przez niektórych chyba zwany spekulacją :) Dla mnie tak samo można jednak określić wybranie do portfelu najbardziej niedowartościowanej spółki - w końcu z jakiego powodu ona jest tak niedowartościowana?
Powiem szczerze, że zazwyczaj ryzyko = prawdą i tak już było i jest.
OdpowiedzUsuńryzyko = możliwość zysku ale i możliwość straty
OdpowiedzUsuńRyzyko musi być bo inaczej nie ma zysku
OdpowiedzUsuńDość logiczne przy ryzyku.
OdpowiedzUsuńZawsze było tak, że zaskoczyć pozytywnie, ale i negatywnie mogą przede wszystkim małe firmy :)
OdpowiedzUsuńRyzyko ryzykiem ale warto je zminimalizować
OdpowiedzUsuńja też uważam, że ryzyko jest dobre w pewnych sytuacjach i to szczególnie jeśli chodzi o finanse :p owszem czasem się powstrzymuję ale ryzyko bywa silniejsze ode mnie ;) pozdrawiam autora :)
OdpowiedzUsuńheh, chyba każdy kto bawi się trochę finansami ma w sobie żyłkę ryzykowania i wydaje mi się to wręcz wskazane ;p
OdpowiedzUsuńKto nie ryzykuje, ten nie ma.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej zgodzę się z przedmówcami. Ryzyko jest wpisane w finanse, a szczególnie jeżeli chodzi o giełdę. Im bardziej ryzykujesz tym więcej wygrasz, ale trzeba wiedzieć kiedy i ile. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRyzyko jest dobre i poprawne.
OdpowiedzUsuńRyzyko to nic złego pod warunkiem że ktoś nie ma żyłki hazardzisty
OdpowiedzUsuńMasz racje. Hazardziści powinni tego unikać.
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby wszystko w życiu nam się udawało bez podejmowanie ryzyka, chcesz więcej zarobić, licz się z tym że możesz więcej stracić.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzednikami. Dobrze byłoby, gdyby wszystko przychodziło bez ryzyka, jednak jeśli już musimy ryzykować - najlepiej, żeby było ono jak najmniejsze.
OdpowiedzUsuńWażne, aby znaleźć złoty środek między ryzykiem a minimalnym stopniem bezpieczeństwa naszych działań
OdpowiedzUsuńBez ryzyka nie ma zysków i zabawy ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie kto nie ryzykuje nie pije szampana :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowałem się na lokatę IKE na 5,5% w skali roku w Banku Spółdzielczym w Wołominie. Myślałem, że ryzyko niewielkie, a tu się dowiaduję, że do banku wszedł komisarz:)
OdpowiedzUsuńdla zainteresowanych http://www.bankina6.oferty-kredytowe.pl/
OdpowiedzUsuńIm większe ryzyko tym większy zysk lub strata ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłam Twój blog, bo od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym, w jaki sposób oszczędzać na swoją przyszłą emeryturę. Już od dawna o tym myślałam, jednak nigdy na nic konkretnego się nie decydowałam, a nie chciałabym też odkładać pieniędzy na swoim koncie bankowym, bo ten sposób niestety nie u wszystkich się sprawdza. Zapoznałam się z kilkoma Twoimi wpisami i zaczęłam rozmyślać nad IKE - chciałabym regularnie odkładać pieniądze na ten cel. Mam nadzieję, że mój plan się powiedzie ;) Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy na blogu.
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam czy nie lepiej już włożyć oszczędności na jakąś lokatę niż na ten fundusz.
OdpowiedzUsuńKto nie ryzykuje, ten nie zyskuje - podobno. Sam się tym kierowałem, zakładając działalność gospodarczą. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie jestem dobrej myśli. Post bardzo interesujący. Dziękuję. Zmusił mnie do myślenia :) Zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuńBez ryzyka nie ma zysków ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ryzyko jest bardzo ważne :)
UsuńŻycie pokazuje, że ryzyko potrafi popłacić, jednak wielu się też na tym przejechało. Należy jednak pamiętać, że po każdej porażce można się podnieść i ryzykując ponownie, możemy w końcu osiągnąć sukces.
OdpowiedzUsuńObecnie chyba najlepszym rozwiązaniem będzie kupno walut ;)
OdpowiedzUsuńTrzymałbym się daleko od giełdy...
OdpowiedzUsuńZawsze większe ryzyko to większa szansa na sukces
OdpowiedzUsuńDokładnie, z tym się po prostu trzeba liczyć.
UsuńW tego typu inwestycjach zawsze jest ryzyko. Natomiast jak zawsze - musimy zdecydować, czy chcemy ponieść ryzyko i zarobić, czy też nie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, z ryzykiem absolutnie zawsze trzeba się liczyć.
UsuńJeśli chcemy mieć duże zyski to trzeba ryzykować, takie jest moje zdanie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak to wygląda :D
UsuńGiełda tylko dla zaawansowanych
OdpowiedzUsuńRyzykować też trzeba z głową...
OdpowiedzUsuńDokładne, popieram przedmówcę...
OdpowiedzUsuńRyzyko zawsze musi być...
OdpowiedzUsuńTo zależy, jeśli naprawdę znasz rynek to to ryzyko jest stosunkowo małe :]
OdpowiedzUsuńWażne, że efekty są fajne :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie zaryzykujemy nigdy nie przekonamy się czy było warto. Dlatego warto czasem się odważyć.
OdpowiedzUsuńDokładnie, też jestem tego zdania :)
UsuńW tej kwestii ekonomia jest niezmienna. Czym większe ryzyko tym większe zyski :)
OdpowiedzUsuńDokładnie... Popieram przedmówcę.
UsuńDzięki za niezwykle ciekawe porady :)
OdpowiedzUsuńKto nie ryzykuje...ten nie zarabia :)
OdpowiedzUsuńNo ja straciłem jakieś 90%...ale trzeba żyć :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem prowadzonego przez Ciebie bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne informacje, nie wiedziałem o tym.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Bardzo ciekawe artykuły.
OdpowiedzUsuńMyślę, że zawsze warto zaryzykować. Czy to na giełdzie czy robiąc coś innego. Ja zaryzykowałem i założyłem własną firmę. Skorzystałem z pomocy biura rachunkowego. Dużo zyskałem na założeniu firmy, warto było zaryzykować.
OdpowiedzUsuńWyniki naszego CD Projektu są bardzo imponujące a ja się z tego bardzo cieszę :) Tak właśnie chciałbym aby się nasze firmy rozwijały.
OdpowiedzUsuńRyzyko zawsze wiąże się zarówno z porażką jak i z sukcesem. Trzeba kierować sytuacją tak, żeby oczywiście odnieść sukces. Moim ryzykiem było założenie własnej firmy, ale udało się dzięki ciężkiej pracy i determinacji.
OdpowiedzUsuńNapisane w fajnym języku polecam!
OdpowiedzUsuńTo nie kredyt frankowy, że trzeba zatrudniać do tego ludzi albo kancelarię. Pozdrawiam z Warszawy.
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie.
OdpowiedzUsuńcenne wskazówki na tym blogu
OdpowiedzUsuńWarto było się zapoznać.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńWartościowe informacje
OdpowiedzUsuńTego typu informacje są niezwykle potrzebne i wartościowe.
OdpowiedzUsuńIKE styczeń 2015 - Ryzyko = zyski? - W poście autor omawia swoje doświadczenia z kontem IKE oraz inwestowaniem w mniejsze firmy, szczególnie te związane z branżą gier. Autor dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat ryzyka i spekulacji w kontekście inwestycji, podkreślając znaczenie cierpliwości i psychiki w długoterminowym inwestowaniu. Oprócz inwestycji w gry, autor wspomina o inwestycjach w większe firmy, takie jak KGHM, i o rozważaniach nad zakupem innych akcji w przyszłości.
OdpowiedzUsuńTe informacje są niezwykle istotne i ważne.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuń