sobota, 31 marca 2012

Mijający tydzień moim okiem



Minął kolejny tydzień czas na garść starych newsów.



Dziś wyjątkowo w sobotę, jutro bowiem będzie najlepszy dzień na zamieszczenie zestawienia za ubiegły miesiąc

Ekonomicznie

Ponownie emerytury. Odbyło się głosowanie w sprawie referendum - popieram opinie, że tak postawione pytanie nie ma sensu. Każdego dnia można natknąć się na kilka wywiadów w których porusza się temat emerytur, gryzie się go z każdej strony. sam zresztą niedawno prezentowałem link do programu z TVP 1 na tema temat. Ciekawe jest jednak to, że przy odrobinie szczęście można usłyszeć coś ciekawego.

O czym mówiono najwięcej?

Emerytury, zdecydowanie emerytury. Tutaj jednak wspomnę jeszcze o tym drugim aspekcie. Mianowicie prócz rozmów osób kompetentnych można czasem usłyszeć kogoś kto w ogóle nie ma pojęcia na ten temat. Jak przy okazji rozmowy o 0,3% na rzecz kościołów usłyszałem eksperta, który nie raczył sprawdzić czy w propozycji te 0,3% to dodatkowy podatek jak w Niemczech, czy jak w przypadku 1% które obecnie odliczamy od podatku. To ja podziękuje kompetentnym osobom za takie rozmowy. Weźmy bowiem takie uogólnienie, skoro powoli średnia liczba lat jakie przepracowujemy zbliża się do średniej długości pobierania emerytury(bez znaczenia na płeć), to część opozycji chyba sobie nie zdaje sprawy z matematyki. Bo jeśli na jednego takiego emeryta potrzeba 3-4 pracujące osoby, to przecież gdy te 3-4 osoby przejdą na emeryturę(żyć będą co najmniej tyle samo co już zmarły emeryt), to na ich emerytury będzie musiało pracować 9-16 osób. W takim tempie za 200 lat byłoby nas więcej niż mieszkańców europy... Dziwie się, że nikt nie skanduje z plakatami o proporcji praca:emerytura. Jeśli chcemy pobierać świadczenie emerytalne tak długo jak pracujemy to powinniśmy na emeryturę oddawać połowę dochodów... No ale cóż, u nas w rządzie chyba zabrakło ludzi którzy by potrafili przetłumaczyć liczby na zrozumiały język.

Głośno było także o:

  • General Motors - planuje otworzyć u nas fabrykę. Nie wiem jak to się dzieje, z jednej strony wszyscy narzekają na nasze prawo i trudności w prowadzeniu firm, jednak co raz częściej fabryki są otwierane u nas a nie na zachodzie czy w Chinach. W sumie nic tylko się cieszyć.
  • Provident - czasem nie rozumiem ludzi, po co brać tam pożyczki? Jeśli już nikt nie jest nam gotów pożyczyć kilku tys zł tzn. że nie powinniśmy pożyczać. Jeśli już musimy to nie lepiej od rodziny, czy choćby poprzez pożyczki na kokosie? W każdym razie nasz rynek jest tak dobry, że chce na niego wejść konkurent tej wszystkim dobrze znanej firmy. U nich 100% rocznie to nie problem, tylko że to ich zysk nie klientów.
  • EBC - wg nich kryzys zaczyna ustępować, więc myślą jak walczyć z postępującą inflacją którą sami niedawno wywołali. Fajnie sobie samemu zapewniać pracę? Tylko, że kryzys nie minął a się zbiera do wylęgu na południu Europy...
  • Antybiotyki - lekarze nie mogą przypisywać antybiotyków bez odpowiednich badań potwierdzających stosowność ich użycia. Gdzie tu problem? Ponieważ, teraz będą musieli robić takie badania, a wcześniej wszystko było na oko. Kto z was nie dostał antybiotyku który nie pomógł? Tak się dzieje bo lekarze mają gdzieś sztukę lekarską, wolą dać te pastylki by pozbyć się pacjenta, pacjent zaś ich chce bo myśli, że to cudowne lekarstwo. Prawda jest zaś zupełnie inna. Ja tą zmianę uważam za pozytywną, o ile się ona utrzyma.
  • Samoloty - organizatorzy strajku obsługi naziemnej o którym ostatnio było głośno zostali zwolnieni. Wg władz spółki strajk był niezgodny z prawem więc mieli do tego prawo. Organizatorzy już wnieśli sprawę do sądu. Zaś do obsługi nowych DremLinerów może zostać wybrana spółka do tego nieprzygotowana. Jak? Dzięki naszemu prawu o przetargu, w końcu taniej obsługiwać samolot gdy się nie ma hangarów, sprzętu czy personelu, ważne że kontrakt będzie...
  • Mieszkania - Choć ceny spadają i wszystko wskazuje, że jednak tak póki co będzie to niektórzy sądzą inaczej. Ostatnio słyszałem analityka Home Broker, ten wróży odwrócenie się trendu, inni zaś szukają okazji do zmian nie tyle branży co choćby cen mieszkań z płyty. Cóż ciekawe czy za pomocą słów można tak wiele zdziałać(szczególnie gdy jest się tylko osobą wygłaszającą swoje poglądy)?
  • Meble - ministerstwo wyda 150 mln zł na promowanie Polskiej marki meblowej za granicą. To na pewno nie zaszkodzi firmom produkującym meble, ot po prostu dostaną "darmową" reklamę, czy tak jednak powinien działać wolny rynek?
  • Karty - jest szansa na porozumienie między bankami co do obniżki prowizji za płatności kartami. Porozumienie to najlepsze rozwiązanie dla banków, inaczej warunki narzuci NBP. Dla kupujących zaś szansa, że sklepy wstrzymają się na chwilę przed kolejnymi podwyżkami(na obniżki nie ma co liczyć).
  • Aptekarze - od nowego roku apteki mają zakaz reklamowania się, powinny z nich zniknąć karty stałego klienta itp. Jednak jedni się zastosowali a inni się migają wykorzystując luki w prawie. Czemu się więc dziwić, że jedni donoszą na drugich?
  • Banki - tak samo jak i KGHM zarabiają co raz to więcej. Choć poprzedni rok należał do rekordowych ten powinien być równie udany. Biorąc jeszcze pod uwagę ograniczenia co do wypłaty dywidendy można liczyć na ciekawe drogie kampanie reklamowe w tym roku...
  • Kulczyk - ten pan jak nikt inny potrafi poprawić wyniki spółek których jest właścicielem, tym razem jednak niby faktycznie udało się trafić na gaz w Tanzanii. Poczekamy zobaczymy... Ktoś na tym na pewno zarobił.
  • Bumar - wspominałem ostatnio o zmianie na stołku prezesa, jak się okazuje nowy twierdzi, że podpisany kontrakt trzeba renegocjować bo firma nie da rady wyprodukować zamówionego sprzętu. Nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać nad takim obrotem spraw...
  • ZUS - składki, ostatnio było o nich sporo, we Włoszech dwie osoby z ich powodu się podpaliło. U nas też są osoby które zalegają ze składkami, często z winy samej instytucji i głupich zmian w prawie. CO dziwne, gdyby im te składki umorzyć wszyscy by na tym zyskali. Ponieważ takie osoby same się wyłączają z systemu, więc zamiast płacić na bieżąco z obawy przed zaległościami starają się unikać złapania. Dobrze chociaż, że prawo będzie już na równi traktować świeżo upieczone matki które prowadzą działalność z tymi które pracują na umowach.
  • NFZ - jedna z wielu instytucji gdzie absurdów nie brakuje. Z powodu dość rzadkiego weryfikowania cen rynkowych, niektóre rodzaje sprzętu refundowane są droższe od normalnego. Czemu się dziwić jeśli cen się nie zmienia od ładnych kilku lat? A później słyszymy o problemach finansowych...
  • Płatności - swego czasu nasi dostawcy narzekali na pewną sieć sprzedająca książki choć nie tylko. Bardzo długo nie otrzymywali należności za dostawy. Okazuje się jednak, że Polska pod tym względem to najlepszy kraj w Europie! U nas czeka się średnio miesiąc. Wolę nie myśleć co by się stało gdyby u nas czekało się tak jak na południu europy, nawet 3x dłużej...
  • Żywność - powoli acz systematycznie rośnie popularność naszej żywności. Spożycie też rośnie, w ubiegłym roku sporo można było poczytać na innych blogach o sensowności zakupu spółek żywnościowych, czyżby udało się trafić? Sami rolnicy też zgarnęli rekordowe dochody za ubiegły rok i liczą na pobicie wyniku w bieżącym.
  • Wycieczkowce - to chyba jakaś czarna seria, najpierw jeden zatopiony teraz drugi z uszkodzonymi silnikami. Ich właściciele chyba ostro będą musieli zachęcać kolejnych pasażerów.
  • Prąd - nie tylko skoczy do góry, do tego będziemy wymieniać liczniki na nowe inteligentne modele, nowe zmiany w prawie zaś mają przyśpieszyć wdrażanie zielonych rozwiązań. Ciekawe czy te elektrownie wiatrowe o których pisałem tydzień temu faktycznie dadzą 300% w 5 lat? Jeśli nadal będzie się zmieniać prawo czemu nie? Zaś na nasz rynek producentów energii ma zamiar wejść także Chiński gracz.

2 komentarze:

  1. ...Zaś do obsługi nowych DremLinerów może zostać wybrana spółka do tego nieprzygotowana. Jak? Dzięki naszemu prawu o przetargu, w końcu taniej obsługiwać samolot gdy się nie ma hangarów, sprzętu czy personelu, ważne że kontrakt będzie..."

    No tutaj trochę przesadziłeś. Radzę wcześniej zasięgnąć fachowej wiedzy niż posilać się tym co piszą na onecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba blogger nadal ma jakieś błędy. Najpierw uznał powyższy komentarz za spam przez co nieźle się zdziwiłem nie widząc go pod tematem, to do tego w folderze ze spamem znalazłem jeszcze jeden brakujący komentarz sprzed 3 tyg. Jest to o tyle dziwniejsze, że dostałem powiadomienia o tych komentarzach, podczas gdy o zwykłym spamie nie informują.
    Co ciekawsze z pozycji strony głównej powyższy komentarz był wyświetlany z informacją o dwóch komentarzach.

    Wracając jednak do pytania, tak Daro masz racje informacja zaczerpnięta z któregoś portalu. Informacja była do usłyszenia w różnych mediach, spółka obecnie strajkuje, nie ma gdzie pomieścić takich samolotów oraz brak jej certyfikatów do obsługi.
    http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/574220,Dreamlinery-bedzie-obslugiwac-strajkujaca-spolka

    Oczywiście a mój wniosek, że to właśnie dzięki nieprzygotowaniu nieprzygotowaniu wiodą prym to faktycznie mój wstrętny docinek, zapewne błędny :)

    OdpowiedzUsuń