sobota, 3 marca 2012

Emerytury - do zastanowienia cz III.


W systemie emerytalnym wprowadzane są zmiany, czy jest się czego bać?




Jakie zmiany niesie ze sobą podniesienie wieku, po co to komu?

Ważne jest by mieć jakiś zarys tego czym są obecnie emerytury. Mnie to po prawdzie średnio interesuje, do swojej i tak ponad drugie tyle co obecnie przeżyłem więc wiele może się zmienić. Jednak póki co nasz system jest nieźle zagmatwany, wszystko przez kolejne zmiany i pomysły. Tak więc po kolei.

  • Osoby urodzone przed 1949 - mogą mieć emeryturę liczoną na dwa sposoby, starym który za podstawę bierze pewne wycinki z kariery zawodowej, 10 lub 20 letnie. Mogą też przejść do nowego systemu.
  • Osoby urodzone od 49 do końca 68 - mogą ale nie muszą korzystać z OFE, emerytura liczona jest na podstawie odprowadzonych składek. Najrpościej mówiąc, ile odprowadziliśmy jest dzielone przez przewidywaną długość życia na emeryturze i tyle dostajemy.
  • Osoby urodzone w 69 i później - obowiązkowe OFE, nowe zasady naliczania, i wszystko co jeszcze wprowadzą.

To tylko zarys, szczegóły są bardziej zawiłe. Mamy zatem jednakową długość życia na emeryturze dla kobiet i mężczyzn, choć w rzeczywistości jest inna. Mamy też emerytury minimalne, jeśli ktoś przepracował odpowiedni 20/25 lat to nie dostanie mniej niż około 800 zł choć mógł zarobić jedynie na 200 zł. Takie zmiany weszły w życie w styczniu 2009 roku, czemu zatem nie słychać o emeryturach w wysokości 100 zł? Ponieważ przez 5 lat trwa okres przejściowy i emerytury są mieszane, skok o 20% na korzyść nowego systemu co rok.

Chwila, ale w takim razie po co podnoszenie wieku?

Bardzo dobre pytanie, skoro nowe emerytury będą liczone na podstawie tego co wpłaciliśmy do systemu to po co coś zmieniać, co za różnica kiedy przejdę na emeryturę? Niestety jest kilka drobnostek. Przede wszystkim kobiety żyją o 10 lat dłużej niż jest liczona dla nich wartość. Po drugie niski wiek emerytalny to więcej emerytów czyli więcej emerytur a mniej na nie zarabiających. System musi się równoważyć, a przecież ZUS wypłaca nie tylko emerytury. Dlatego z finansowego punktu widzenia takie znaczenie ma podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet. Oddali to moment ich przejścia na emeryturę, niektórzy w ogóle nie przejdą.

Dyskryminacja mężczyzn?

Wszyscy przywykliśmy słuchać o dyskryminacji jaka dotyka kobiet. Faktycznie jest to prawdą, zarabiają mniej choć pracują na tych samych posadach, mają większe problemy ze znalezieniem pracy, mniej z nich zajmuje stanowiska kierownicze. Czy jednak w przypadku emerytur nie powinniśmy mówić o dyskryminacji mężczyzn? Nie byłoby to nowe zjawisko, od pewnego czasu można się z nim spotkać nawet na rynku pracy - wszystko jak w kalejdoskopie, raz jedno na górze, raz drugie. Jednak w przypadku emerytur, kobiety żyją dłużej, szybciej przechodzą na emeryturę, często też nie pracują w najcięższych warunkach. System daje im pewną bonifikatę za problemy jakie je spotykają ze strony systemu.

Jednak czy wszystkie należy traktować tak samo? Czy kobieta która urodziła piątkę dzieci przez co nie mogła pracować przez dobrych kilka lat powinna być w przypadku emerytur traktowana na równi z kobietami które zajęły się jedynie karierą zawodową? Jest to spory problem do rozważenia, o którym w ten czy inny sposób próbowałem już pisać w temacie "osoby zajmujące się domem". Mniejsza z partii tworzących koalicję ma rację rozmawiając o zmianach w przyszłej ustawie które by ten problem rozwiązywały, jednak czy ich propozycja jest najlepsza nie wiem. Dla mnie lepiej jakby rząd płacił składki za kobiety wychowujące dzieci. Swoją drogą, w dyskryminacji kobiet przodują kobiety. Kobieta szef prędzej zniesie zastępcę mężczyznę niż kobietę, podczas gdy w przypadku mężczyzny szefa ta dysproporcja jest mniejsza.

Podsumowanie

Dziś miał powstać trzeci i ostatni element tej serii, jednak gdybym miał to wszystko teraz dokończyć chyba nikt by do końca nie przeczytał. We wpisie mogą być luki gdyż jak to zaznaczyłem, póki co obecny system emerytalny mnie nie interesuje(sposób w jaki wypłaca), gdyż i tak się to zmieni jeszcze kilka razy. Także jakby coś było nie tak piszcie :) A w poniedziałek mam nadzieję definitywny koniec.

7 komentarzy:

  1. Do tej pory nie znalazłem ani jednej oferty IKE, która zakładałaby gwarantowany wzrost na poziomie 6% rocznie. Tyle (rok do roku), na dobrą sprawę, wystarczy, by po 30 latach uzbierać naprawdę sporą sumkę i pozwolić sobie na faktycznie pogodną jesień życia. Jednocześnie widzę pazerność banków, które (jak np. Ideabank) próbują nam wmówić, że na ich IKE ma się 8,5% (przy tym odnosząc się do porównywalnej lokaty z Belką). Bankierzy zwąchały sobie zysk na tym, że "gupi" naród się zadowoli brakiem podatku od zysków kapitałowych przy IKE i powierzy im pieniądze chyba za darmo. Ale niestety, zarówno rząd, jak i bankowcy - się przeliczyli. IKE nadal nie odnosi spektakularnego sukcesu, jaki był mu wróżony. Sami są sobie winni. Z czym do ludzi? Z głodowymi ofertami? Wolę w takim razie samodzielnie odkładać na kontach oszczędnościowych bądź lokatach. Przynajmniej w razie jakiejś zadymy finansowej - będę mógł (nawet kosztem zerwania tych lokach) doraźnie obronić kapitał, aniżeli przekonać się, że niestety, ale po 6-ciu latach mam -25% straty w odniesieniu do kwoty, jaką bankowi powierzyłem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, ja powiem nawet więcej, nie widziałem IKE Lokaty która byłaby dobrze ponad ostatnią inflację czyli dajmy na to 5%.

    Z drugiej strony rozumiem banki. Lokaty na 6%+ to oferty czasowe, gdyby ktoś zagwarantował IKE na tyle to by oznaczało, że zwariował. Niestety bankom bardzo trudno jest zmieniać oprocentowanie przy obecnym prawie. Muszą się opierać na WIBORze, bo samemu zmieniać nie mogą ot tak.

    Mimo wszystko IKE Lokaty ze względu na kiepski % to kiepski pomysł, ale o tym też już pisałem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieważne ile procent nominalnie zarobisz czy dostaniesz. Ważne ile zarobisz ponad inflację.

    Np. oferowane obligacje oszczędnościowe EDO dawały w lutym CPI+3%, obecnie CPI+2.75% (można w ramach IKE). Jednak nie wiadomo, po jakich marżach państwo będzie się rolowało w przyszłości (prawdopodobnie będą niższe). Sądzę jednak, że żadnego banku nie będzie stać na konkurowanie ze skarbem państwa. Oczywiście jeśli planujemy otworzyć konto IKE-lokata, to lokata musi być indeksowana. Jest to niezłe rozwiązanie, ale tylko do oszczędzania. Zysk z niej niewielki.

    Pytanie, które IKE wybrać (lokata, obligacje, fundusze, konto maklerskie) jest w rzeczywistości bardzo trudne i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od naszej wiedzy i środków, którymi dysponujemy.

    Sam mocno się zastanawiałem, ale wybrałem IKE w DM (jako zabezpieczenie emerytalne rozważałem IKE DM lub IKE-obligacje+zwykły DM). Co zdecydowało? Założyłem, że obligacje detaliczne będą w przyszłości rolowane po niższych marżach (wzrost popytu, restrykcje w zaciąganiu długu) i nie będą już tak atrakcyjne względem obligacji hurtowych oferowanych na GPW (te mają minimalną premię), a szala przechyli się na korzyść nieopodatkowanych dywidend z akcji. No i portfel – obecnie niewielki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwi twierdzisz, że od dywidendy na IKE nie płaci się dywidendy, jednak nie wiem czy wiesz, ale nadal są osoby które twierdza inaczej. Choćby na innych blogach w nowych wpisach(nie tych z 2009) można przeczytać, że dywidenda jest pobierana. Mógłbyś podać jakiś konkretny link gdzie można o tym poczytać?
    Bo rozumiem, że z dywidendy która pozostanie na IKE nie powinien być pobierany podatek(nie ma wypłaty), czytałem jednak, że kasę z dywidendy można spokojnie dostać na konto powiązane - poza IKE i też nie będzie pobrany podatek. Kto ma rację? I jak to się odbywa, skoro 19% od dywidendy płaci firma która ją wypłaca a nie nie nasze biura maklerskie(czy też my), do takich informacji przynajmniej dotarłem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Płatnikiem dla osób fizycznych jest biuro maklerskie.

    Tekst jednolity, Art.41 pkt.4d. Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych:
    http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19910800350

    Podatku od dywidend w ramach IKE nie ma. Najlepiej jednak dzwonić i pytać już w konkretnym biurze. Osobiście polecam BM BOSSA.

    O ile pamiętam BM DnB Nord pobierał kiedyś podatki od dywidend w ramach IKE. Jak jest teraz nie wiem. Nic mi też nie wiadomo o wypłatach dywidendy (zwolnionej z podatku) na inne rachunki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, ale patrząc na wszystkie zmiany w systemie emerytalnym, nie wydają się one być niczym pozytywnym. Co gorsza, I i II są w tak złym stanie, iż nie można być pewnym, czy za parę zagwarantują jakąkolwiek emeryturę. Dlatego oszczędzanie w ramach ich wydaje się tu być jedynym rozsądnym rozwiązaniem, gdzie odłożone ośrodki mogą zagwarantować godną emeryturę i spokojne życie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby ktoś był w stanie nakreślić z 20% dokładnością co będzie za 40 lat(35 gdy będę poważnie myślał o emeryturze) to byłby milionerem już teraz :)

    Jest wiele różnego rodzaju sposobów podejścia do emerytur, jednak jedno jest pewne, bogatym będzie łatwiej :) a całą resztę (ogromna większość) czeka jednie niepewność. Dlatego warto zabezpieczać się na tyle sposobów ile to jest możliwe - pod tym względem system I i II filaru jest lepszy od tylko I. Zaś I i II oraz własne oszczędności jeszcze lepszy :)

    Ja chyba jednak skłaniam się w stronę emerytur na jednakowym poziomie. Powiedzmy proporcjonalnie względem 1500 zł obecnie. Każdy płaci tyle samo i wie ile tej emerytur będzie miał :) Niektóre kraje mają coś tego typu, ale o tym też już chyba gdzieś pisałem.

    OdpowiedzUsuń