Uff to już ponad 2 miesiące... Czas na kolejne podsumowanie.
Szybkie podsumowanie stycznia, drugiego pełnego miesiąca.
Był to miesiąc pod znakiem pracy zawodowej. Praktycznie cały miesiąc przepracowałem, a mimo tego liczba wpisów jest w pełni zadowalająca, 26 wpisów to przyzwoity wynik.
W samym blogu niewiele się zmieniło, drobne korekty pozycji pewnych elementów. Dziś jednak myślę wymienić AdTaily - które trafi na blog o książkach. Prócz tego raczej nic się nie zmieni. Teraz jednak z racji większej ilości czasu myślę kontynuować przeglądanie starych wpisów i ich lifting. Dodany miesiąc temu element jakim jest mapa bloga cieszy się niewielkim zainteresowaniem sądzę jednak, że z czasem nabierze większego znaczenia. Póki co, mi się bardzo przydaje przy okazji linkowania własnych wpisów.
PageRank nadal na poziomie 0, cieszy mnie jednak niezła pozycja w zestawieniu blogów, do którego baner znajduje się po prawej na samym dole. Liczba osób korzystająca z RSS też jest przyzwoita, oscyluje między 45 a 55, jak na 2 miesiące to raczej przyzwoity wynik. Nie obijałem się jednak w styczniu jeśli chodzi o pozyskiwanie ruchu. Blog został dodany do kilku rankingów, zestawień, top list, katalogów. Polecam szczególnie te mało znane - dzięki temu po każdym wpisie nasz blog długo będzie wysoko. Popularne też są dobre, szczególnie gdy spamujecie tak jak ja :)
Nieco statystyk
Najchętniej czytane wpisy w styczniu to:
- Stan portfela, wstępny plan na 2012 138 wizyt
- Nie kupuj mieszkania! Cz II. 137 wizyt
- Nie kupuj mieszkania! 124 wizyty
Wśród stron generujących ruch widać drobną zmianę, to zasługa działań w różnego rodzaju katalogach.
- blogifinansowe.blogspot.com 274 wizyt
- www.astrobiznes.pl 146 wizyt
- metafinanse.blogspot.com 53 wizyty
Jeśli zaś chodzi o słowa wpisywane w wyszukiwarce to są one następujące:
- swiadomiej blog (127 razy)
- "bgżoptima" (21 razy)
- świadomiej o finansach i życiu (15 razy)
Goście
Wyraźnie widać choćby po wykresie z prawej, że wraz z brakiem wpisu danego dnia liczba wizyt spada co najmniej o połowę. Średnią popularnością cieszą się też weekendowe zbiory newsów. W listopadzie(pierwszy niepełny miesiąc) miałem nieco ponad 1 tyś odwiedzin, grudzień i styczeń to po 3,5 tyś wyświetleń wg licznika bloga. Google analitics widział ich około 2,5 tyś każdego z tych dwóch pełnych miesięcy. A oto i wykres:
Gdyby ktoś chciał porównać wykresy, oto link do poprzedniego: podsumowanie grudnia
Zdecydowanie bardziej cieszy mnie wykres osób zapisujących się w czytniku RSS, przy zachowaniu takiego wzrostu za 2 miesiące powinno być ponad 100 osób.
Prócz tego...
Ważna zmiana to fakt, że od lutego ponownie szukam pracy. Choć w mojej poprzedniej nie było źle, to jednak okazała się ona nie być tym czego szukałem, do tego ich wymagania zmieniły się od deklarowanych w ciągu miesiąca. Dodatkowo konflikt z bezpośrednim przełożonym sprawił, że zarówno ja jak i druga nowo zatrudniona osoba(67% pracowników) złożyliśmy wypowiedzenie.
Nieco mniej interesujący jest fakt, że blog o książkach powoli się rozwija, ten o filmach dokumentalnych praktycznie w ogóle - ale też mniej czasu mu poświęcam. Jeśli zaś chodzi o zarobki to nie ma o czym mówić, bo ich praktycznie nie ma(może na gumę do żucia... sztuk 1-2, i nie mam na myśli torebki, a raczej coś w stylu Turbo ;p).
W sumie sam jestem tego ciekaw, po części to jakiś wyznacznik jakości wpisów? W każdym razie jak na razie było 208 komentarzy, ciekawe ile będzie za miesiąc(wcześniejszych danych brak).
OdpowiedzUsuńWskaźnikiem PageRank nic się nie przejmuj. Kiedyś mnie też zależało aby był wysoki, ale w praktyce nie przekłada się to na liczbę odwiedzin a co za tym idzie - na pieniądze.
OdpowiedzUsuńSkoro Astrobiznes jest w czołówce stron generujących ruch, to może warto byłoby go umieścić w linkach w prawej kolumnie? ;-)
Keep up the good work!
Wojtek
Cóż czasem trzeba mnie stuknąć abym coś zauważył :) I tak o ile gdy sam widzę u kogoś link do mnie to się odwdzięczam, a tutaj nie pomyślałem. Błąd naprawiony :)
OdpowiedzUsuńA z tym PR to mnie dobiłeś ;p liczyłem przynajmniej na jakieś przypadkowe trafienia ;p Cóż przynajmniej jest cel.