niedziela, 5 lutego 2012

Mijający tydzień moim okiem



Znów niedziela czas na garść starych newsów.





O czym mówiono najwięcej?

Jeśli można powiedzieć, że ACTA ma niewiele wspólnego z ekonomią co nie jest niestety prawdą, o czym pisałem tutaj. To można tą umowę uznać za najczęściej pojawiający się temat ostatniego tygodnia. Częściej jednak od strony finansowej poruszany jest aspekt wpływów firm, korporacji, państw na mniejsze rządy. Głośna była sprawa choćby Brytyjczyka, który posiada portal z linkami, w świetle prawa jest to w Wielkiej Brytanii jak i u nas legalne(link to nie plik). Zostanie on jednak oddany w ręce USA bo u nich prawo stanowi inaczej a tam czeka go nawet 5 lat więzienia. Dziwne to czasy gdy nie łamiąc prawa swojego kraju u siebie, zostajemy skazani za granicą. Nic tylko czekać gdy powstanie podobna ustawa i za dowcipy o muzułmanach też będziemy zamykani(w jakimś kraju na pewno jest na to paragraf...)

Ekonomicznie

Nic specjalnie się nie przebiło, chyba najczęściej czytałem o niespotykanym ożywieniu na giełdach. Wszyscy "wróżbici" zmieniają swoje prognozy i wróżą zielony początek roku, oraz kiepską drugą połowę.

A tak poza tym...

  • Facebook - debiut na giełdzie, pisałem już o zapowiedziach wcześniej. Do wejścia na giełdę może dojść już w kwietniu(jeśli giełdy nadal będą świecić zielenią czemu nie?), wartość akcji powinna opiewać na około 5 mld dolarów i pobić wcześniejsze debiuty firm internetowych.
  • Emerytury - europejskie, takie to już pomysły wykluwają się w głowach niektórych polityków/analityków. Oczywiście nie ma na to szans(przynajmniej póki co), prędzej doprowadzą do systemu gdzie będzie wypłacana tylko 1 emerytura z krajów UE(obecnie można się postarać o np. 3 minimalne).
  • Kantory - inni analitycy kuszą się na prognozy które miałyby uśmiercić tradycyjne kantory, a to z powodu ich internetowych odpowiedników. Ja jednak na razie nie widzę najmniejszych szans po temu. Ludzie mają problem z zaufaniem w internecie tego typu transakcjom. Fakt ceny są atrakcyjne, ale nadal masa osób pracujących za granicą pieniądze podaje poprzez kierowców autobusów...
  • Świnoujście - a dokładniej gaz tam pobierany jest drogi, w porównaniu do tego ponoć "niekorzystnego" z Rosji nawet bardzo drogi. Nic więc dziwnego, że nikt się nie śpieszy z odbieraniem i jego sprzedażą. Choć to drobna część zapotrzebowania to jednak podniesie ceny, a kto chce podnosić ceny gdy nie musi?
  • Składki - po bardzo ekspresowym podjęciu decyzji, oto od 1 lutego wzrosła składka ubezpieczeniowa którą odprowadzają pracodawcy. Zobaczymy za rok czy faktycznie wzrośnie bezrobocie, czy może po prostu podwyżki będą w tym roku mniejsze(czyli de facto składkę opłacą pracownicy...)?
  • Czynsze - miastom przykręcono śruby, mniej pieniędzy to i ciekawe sposoby cięć wydatków. Mają bowiem wzrosnąć czynsze w budynkach socjalnych i zacząć pokrywać koszty utrzymania budynków! Rozumiem państwo opiekuńcze, ale czy to jednak nie przesada? Jeśli ktoś już dostaje mieszkanie niech chociaż o nie dba, jak inaczej takie osoby mają zacząć sobie radzić w naszym świecie? Rozumiem pomoc na początku ale nie bez końca - tak pewnie jest łatwiej ale czy taniej i efektywniej?
  • Komórki - sieci na naszym rynku w jakiś sposób się dzielą, przynajmniej jeśli chodzi o internet. Podpisują umowy i startują razem do wyścigu prędkości, T-Mobile i Orange łączą siły przeciw Plusowi Aero2 CenterNet, Mobyland. Tylko jaki ma sens powstawanie dwóch czy też trzech systemów nadajników? Poza dodatkowymi kosztami, kto wie czy nie także kosztem naszego zdrowia? Sieci później i tak wykupują pasmo u konkurencji aby świadczyć swoje usługi...
  • Euro - ktoś się pośpieszył i podał datę wejścia Polski do strefy Euro. 2015 rok to jednak wg zapewnień naszego rządu jedynie data spełnienia warunków a nie podjęcia decyzji, czy jednak? Takie wpadki się zdarzają, może jednak nasz premier chce podczas swojej kadencji przyjąć Euro?
  • Branża IT - myślałeś o tym by znów grać na spółkach świadczących usługi z branży IT? Po tym jak ujawniono przekręty przy podpisywaniu umów na blisko 6 mld zł(a o ilu nie wiadomo), tym razem może być trudniej odgadnąć kto będzie zwycięzcą przetargów rządowych.
  • PGNiG - konkurs na prezesa i jego zastępców. Czy to już standard, że każdy rząd to zmiany w zarządach państwowych spółek? Chwila stop, przecież wygrali Ci sami, więc po co zmieniają swoich? Może dla 2 letnich odpraw? Ehh...
  • D.O. - czyli dowody osobiste, już od ubiegłego roku mieliśmy dostać nowe, czyżby politycy wzięli do siebie opinie użytkowników o ich "pedalskim" wyglądzie? Niestety nie ma co na to liczyć, kwestia jest standardowa, przetargi jak to u nas w Kraju muszą być ustawione, tym razem chodzi o to by wygrała państwowa spółka. Inni kandydaci jednak zapewne zaskarżą terminy i wszystko się przeciągnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz