Odwrócona hipoteka - wreszcie?

Co zrobić z niepotrzebnych mieszkaniem na emeryturze?

W życiu bywa różnie.

Prosta sytuacja, zbliżamy się, lub jesteśmy na emeryturze a nie mamy bliskiej rodziny. Mieszkamy sami czy też jeszcze we dwoje ale po nas nie ma kto dziedziczyć, czy też tego nie chcemy. Wniosek jest dość prostu, po naszej śmierci ktoś nasze mieszkanie dostanie, czemu więc go nie wykorzystać? Często jednak takie osoby nie są w stanie zaakceptować przeprowadzki, co zatem mogą zrobić?

W chwili obecnej niewiele - umowa o dożywocie.

W zarysie na chwilę obecną prawo działa tak. Sprzedajemy mieszkanie funduszowi, on w zamian nas nie może wyrzucić z tego mieszkania do póki żyjemy, ale także będzie nam wypłacał co miesiąc pewną kwotę pieniędzy. Zazwyczaj w pierwszej kolejności pokrywa ona rachunki, a nadwyżka trafia do nas. Jest to stare prawo, dlatego ma wiele mankamentów. Praktycznie nie ma szans by odzyskać choćby połowę wartości mieszkania! Ogromną część z tej różnicy musi pokryć bowiem prowizje, koszty przepisania praw własności, ewentualne podatki od sprzedaży itp. itd. Jak także widać, daje ono też szansę szybkiego zarobku - w przypadku naszej wczesnej śmierci, a z drugiej strony ryzyko straty gdy np. po 15 latach mieszkanie spłonie...

Idzie nowe... Od wielu lat w drodze. Odwrócona hipoteka.

Tutaj sytuacja wygląda inaczej. Instytucja(najprawdopodobniej tylko banki - ciekawe czemu?) udziela nam pożyczki w zastaw pod mieszkanie. Będzie można z niej skorzystać najprawdopodobniej na wiele sposobów. Dwa główne to, otrzymanie całej kwoty w jednorazowej wypłacie, lub np. w ratach przez 10 lat. Na czym polega różnica? Tutaj bank nie zostaje właścicielem, a jedynie może nim zostać. Jeśli np. wybierzemy opcję w ratach przez 10 lat, a umrzemy po roku, to nasza rodzina może spłacić te 12 rat + pewnie koszta a mieszkanie będzie ich. Ustawa jest wręcz w ten sposób budowana by bankom się nie opłacało przejmować własności, do tego nie dostaniemy pożyczki pod całą wartość nieruchomości, a jedynie jej część. Z jednej strony łatwiej będzie rodzinie ją odkupić a także będzie dodatkowa po temu zachęta(odkupiony dom będzie miał większą wartość niż należność do zapłaty za wykupienie go). Z drugiej strony bank w razie czego zarobi na różnicy.

Co o tym sądzić?

W chwili obecnej na pewno się to nie opłaca. Czy po zmianach będzie? Jeśli chodzi o konstrukcję odwróconej hipoteki to na pewno jest lepiej, a jak będzie z ofertą i konkurencją na rynku? Ciężko powiedzieć, już ograniczenie do banków jest ciosem w interesy właścicieli. Do tego ryzyko istnieje, a zwrot z inwestycji często będzie odłożony sporo w czasie. Na pewno warto mieć na uwadze tą możliwość. Za jakiś czas części społeczeństwa może się to przydać. Jest to krok w dobrą stronę jeśli chodzi o nasze kiepskie emerytury. Jednak ile rodzin planuje nie mieć dzieci którym można by przekazać dom? A jak one zareagują gdy usłyszą, że będą go najpierw musiały odkupić od banku? Cóż raczej nie wszyscy z tego skorzystają, ale jeśli już korzystać to na pewno na nowych zasadach, które poszerzą grono zainteresowanych jak i dadzą lepszy zwrot.