wtorek, 22 listopada 2011

Oszczędzanie w kuchni

W kuchni oszczędzisz czas i pieniądze.





Kuchenka

Głównie gazowa lub elektryczna, spora liczba rodzajów a także różne koszty użytkowania. Na chwilę obecną najtańsza w użytkowaniu jest kuchenka gazowa, ma jednak swoje wady, od osadu poprzez ryzyko wybuchu/zatrucia gazem. Jednak istnieją też zalety, prócz ceny można do nich zaliczyć choćby dużą moc palników. Jeśli chodzi o elektryczne to w tej chwili bardzo potaniały kuchenki indukcyjne, które mogą być niewiele droższe od gazowych, wiele zależy od kosztu energii. Do wad na pewno należy zaliczyć wymóg specjalnych naczyń, czy ryzyko oddziaływania choćby na rozruszniki serca, ponoć jej pole magnetyczne może ogólnie wpływać na ludzi. Do tego bez płomienia pewne potrawy będzie ciężko zrobić. Jednak za to nie ma w tym przypadku spalania, nie ma więc osadów. Wybór zatem jest dość ciężki, i trzeba samemu poświęcić sporo czasu na wybranie najlepszej możliwości, szczególnie, że ciągle następują zmiany. Jednak nie miałem zamiaru proponować wymiany kuchenki, to tylko w ramach informacji.

Gotując na kuchence, niezależnie od jej rodzaju ważne aby naczynie było nieco większe niż palnik, oraz by miało przykrywkę. Osobiście polecam szklane z odpowietrznikiem. Jaka jest różnica między gotowaniem bez i z pokrywką? Wartości do których można dotrzeć są różne, wahają się między 15 a 30%, z mojego doświadczenia wynika, że jest to raczej wartość 30%. Do tego ważne jest dbanie o palniki, zabrudzone zużywają więcej gazu, tak samo ma na to wpływ ich rodzaj. Technologia zmienia się nawet tutaj. Co jeszcze można zrobić aby zaoszczędzić na gazie? Należy nie oszczędzać na naczyniach, te kiepskiej jakości, gorzej przewodzące ciepło będą droższe w użytkowaniu. Nie mówiąc już o kosztach ich wymiany.

Zlewozmywak a zmywarka

Co do zlewozmywaka, ja na przykład mam jeden piecyk podgrzewający wodę w łazience, nim woda dopłynie do kuchni zazwyczaj zdążę umyć szklankę, czy macie tak samo? A przecież wówczas piecyk się uruchomi, woda się nagrzeje i ochłodzi, a my za to płacimy. Jeśli zatem już tak myć, to lepiej jednorazowo większą ilość naczyń. Oczywiście oszczędniej jest napuścić ciepłej wody do zlewozmywaka, umyć i spłukać niż myć pod bieżącą wodą. Duży wpływ ma też zastosowanie pieniacza(aeratory), myje się z ich pomocą wygodniej do tego taniej, potrafią one zaoszczędzić od 15 do 60% wody!. O cieknących kranach chyba już nikomu nie trzeba przypominać?

Jednak zdecydowanie taniej powinno wyjść użycie zmywarki. W Polsce nie są one zbyt popularne, a to błąd, raptem 5% gospodarstw domowych posiada to urządzenie. Kto z nas jest w stanie umyć w 20l wody pełną zawartość zmywarki? To tyle naczyń co zużywa 6 osobowa rodzina w ciągu całego dnia, gdy wszyscy jedzą w domu. Rocznie można zaoszczędzić z jej pomocą do 150złna wodzie, i 160 na energii, do tego np w Krakowie mamy niższe stawki nocą, więc oszczędność może być jeszcze większa. Jeśli nie masz zmywarki, powinieneś się zainteresować zainwestowaniem w nią, szybko powinna się zwrócić. Trzeba brać też pod uwagę, ceny detergentów, i jakość samego mycia, kto z nas myje w temperaturze 55 stopni?

Lodówka, zamrażarka

Kolejny sposób na oszczędność, czy i wy macie starą lodówkę, liczącą co najmniej 20 lat? Oszczędność na lodówce bardzo łatwo sobie wyliczyć, wystarczy odczytać wartość zużycia energii z tabliczki na jej tyle i porównać przy okazji w sklepie z jej nowoczesnym odpowiednikiem. Ta wartość spokojnie muzę wynieść 100zł rocznie. Oczywiście o ile nasze stara lodówka pobiera tyle ile pobierała 20 lat temu, a przecież to niemożliwe, choćby zużycie uszczelek potrafi zwiększyć ten koszt w znaczny sposób. Do tego nowoczesne lodówki mają cała masę udogodnień, różna temperatura na półkach to dodatkowa oszczędność, lodówki których nie potrzeba rozmrażać. To wszystko sprawia, że taka inwestycja nie tylko się zwraca, ale także oszczędza nam czas. Dobierając lodówkę należy przede wszystkim wybrać jak najmniejszą, po co płacić za chłodzenie powietrza którego nie potrzebujemy? Rozmiar lodówki ma większy wpływ na koszt niż klasa energetyczna.

Inne sprzęty

Oczywiście w kuchni mamy całą masę innych sprzętów, taki czajnik elektryczny potrafi pobierać 10% więcej prądu tylko z powodu pokrycia grzałki kamieniem, mikrofalówka choć się przydaje to nie dość, że pobiera sporo prądu to jak dla mnie psuje smak potraw. Wiele można by opisywać, jednak nie chcę wskazywać wszystkiego uważam, że jak już się zaczniemy nad tym zastanawiać, to sami lepiej będziemy potrafić kontynuować ten proces. Nie bez znaczenia jest także aspekt ekologiczny. Każdy zaoszczędzony litr i odrobina energii pomaga środowisku, dlatego też nie wyrzucajmy starych sprzętów na śmieci, tylko oddawajmy je do utylizacji, zresztą taki jest nas obowiązek. Przy okazji przypomnę, że stary sprzęt możemy oddać w sklepie gdzie kupujemy nowy, za darmo a sklep ma obowiązek go przyjąć, czasem dodatkowo można dostać z tego tytułu rabat przy okazji akcji promocyjnych.

Ciekawostka, czajnik elektryczny

Trafiłem na to zupełnie przypadkiem, wczoraj wieczorem. Na rynku są dostępne czajniki elektryczne które mogą gotować wodę do konkretnej temperatury, powiedzmy 60, 75, 80, 90 i 100 stopni. Zapewne spora część z was wie, że inną temperaturą wody powinno się zaparzać kawę rozpuszczalną a inną mieloną. Można tą temperaturę uzyskać poprzez odczekiwanie, i tak na przykład zagotowanie wody 3 minuty, odczekanie aż jej temperatura spadnie do 80 stopni 10 minut, z takim czajnikiem mamy wodę już po 2 minutach. Czyż to nie jest piękne? Oczywiście niesie też za sobą korzyść materialną, ilość energii potrzebnej do ogrzania zależy wprost od różnicy temperatur, docelowej od wyjściowej. Woda z krany ma około 20 stopni, zagotowanie zatem to wzrost temperatury o 80 stopni, podczas gdy dla zielonej herbaty wystarczy wzrost o 60 stopni. Różnica w temperaturach jest zatem w zależności które liczby ze sobą porównywać, 33 lub 25%. Przekłada się to wprost na ilość zużywanego prądu jak i smak napojów, a sam jestem smakoszem różnych. Wszystko pięknie, ale jednak gdy ktoś ma wodę w kranie którą trzeba przegotować, taniej wyjdzie mu gotowanie wody w konkretnej potrzebnej ilości, i czajnik którego minimum wody to 1 szklanka. Są wśród nas jednak osoby które mają tak dobrą wodę, że nie muszą jej zaparzać przed piciem, oraz takie które mają tak kiepską, że używają butelkowanej. Zawsze lepiej wiedzieć, niż nie.

Klasy energetyczne

Artykuł o takiej tematyce niebyły pełen bez wspomnienia o klasach energetycznych urządzeń. Informacje na jej temat umieszczone są na etykiecie energetycznej, która prócz klasy zawiera też zestaw pewnych cech wspólnych dla danego typu urządzeń. Tutaj jednak przestrzegam przed szałem poszukiwania urządzeń z etykietą A+, i większą liczbą plusów. Prawdą jest, że są bardziej oszczędne, jednak zazwyczaj prosty rachunek pozwala stwierdzić, że ta oszczędność się nie zwróci. Po prostu te produkty są zbyt drogie jak na oszczędność jaką ze sobą niosą. Ekologicznie będzie wymienić lodówkę i zmywarkę do klasy A, niż tylko jedno z nich do A++.

Pamiętajmy także o innych cechach kupowanych produktów, jak choćby okres gwarancji, moja lodówka ma 20+ lat i nadal działa, zapewne też będzie jeszcze długo działać, jednak nowe urządzenia często lubią się psuć a ich naprawa często się nie opłaca. Warto rozważyć dopłacenie paru złotych by uzyskać wydłużenie okresu gwarancyjnego.

Inwestycja w oszczędzanie

Dokonując takich inwestycji, roczna oszczędność z tego tytuły wyniesie więcej niż odsetki od 10 tyś zł na 6%, może więc warto część swoich oszczędności przeznaczyć na ten cel? Na różnych blogach pojawiają się opinie o możliwej hiperinflacji, wówczas nasze oszczędności na koncie mogą "wyparować", a sprzęt z kuchni nie. Oczywiście ja w taki obrót spraw nie wierze, i mam nadzieję że słusznie. Jednak oszczędności z tytułu modernizacji sprzętów kuchennych mogą być spore, zachęcam do sprawdzenia u siebie.

1 komentarz:

  1. Artykuł http://finanse.wp.pl/kat,104122,title,Jak-placic-mniej-za-prad,wid,14015423,wiadomosc.html?ticaid=1d704 traktuje o tym samym, a przynajmniej w zbliżonym zakresie, wg autora oszczędzić można do 30% energii. To nie tak mało, biorąc pod uwagę ciągłe podwyżki.

    OdpowiedzUsuń