czwartek, 2 lutego 2012

Telefon komórkowy na umowę?



Z pracą się rozstałem, jednak nieco doświadczeń zdobyłem, mogę się więc podzielić.





Czy przepłacasz za abonament? Czemu to robimy?

Temat jest dość długi więc może bez zbędnego opisywania(przynajmniej na początku). Do wyboru mamy zazwyczaj dwa rodzaje umów, z telefonem lub bez, te pierwsze zazwyczaj na 24 miesiące, drugie na 12 miesięcy. Drobna analiza cen przy abonamentach: dwa najniższe to odpowiednio 19 lub 29 zł, za 120 minut do wszystkich sieci. W skali dwóch lat daje to wydatek rzędu 456 zł, lub 696(o 240 zł więcej w przypadku oferty z telefonem). Pomińmy drobne różnice między ofertami, zajmijmy się telefonami. W abonamencie możemy wybrać telefon za złotówkę, na przykład nokię 2700, jej wartość to nie więcej jak 190 zł na allegro(tracimy 50 zł). Można się jednak pokusić o coś lepszego, bardzo popularny jest Samsung S5610 w cenie 199 zł, na allegro kosztuje on od 250 do 300 zł za nowy model z 2 latami gwarancji. Jaki zatem z tego zysk? Dla S5610(niczego sobie telefon), dopłacamy 199 zł w abonamencie, i dodatkowe 240 zł do abonamentu względem oferty bez telefonu. Jesteśmy stratni 50(gdy wybierzemy telefon za złotówkę), lub do 200 zł dla czegoś lepszego.

Inne modele, bierzmy za złotówkę!?

Dobrze, ale ten telefon można dostać już za 39 zł, biorąc abonament za 49 zł. Czyli dodatkowe 240 zł, by cena telefonu spadła tylko o 150 zł(fakt tu dostajemy więcej minut, ale często ludzie biorą abonament tylko dla telefonu - popatrzcie ile przepłacają!). Inne bardzo popularne modele telefonów to GIO, ACE, S Plus, ich ceny w najniższym abonamencie to odpowiedni: Gio -399zł(allegro 400-500), Ace - 749 zł(od 600 zł na allegro), S Plus 1159 (allegro już od 960 zł). Jak widać, kupując ten sam telefon osobno do abonamentu można zaoszczędzić do 200 zł, dodatkowo 240 zł na niższym abonamencie(o ile wystarcza nam 120 minut). Teraz można jednak wybrać abonament który pozwoli nabyć nam te telefony za 1 zł. W tym celu musimy dopłacić(kwota poniesiona przez 2 lata) do 29 zł odpowiedni, 740 zł dla Gio, 1344 zł dla ACE oraz aż 2640 zł dla S Plus.

To tyle jeśli chodzi o telefony

Oczywiście poprzedni akapit to tylko porównanie dla osób chcących mieć telefon, a tak po prawdzie niewiele rozmawiających. Takie osoby mogą bardzo wiele stracić, po prostu nie widać całej kwoty zobowiązania, bo jest ona równo rozłożona przez 24 miesiące. Warto jednak to sobie przeliczyć, taniej wyjdzie pożyczka na telefon.

Jaki abonament

Od pewnego czasu nosiłem się z podobnym wpisem, chciałem wam pokazać stronę, która dobiera dla nas najtańszy abonament. Niestety strona albo znikła, albo nie potrafię jej odnaleźć. Swego czasu z niej skorzystałem i byłem zadowolony. Nie była to banalna strona podająca abonament do kwoty jaką chcemy płacić. Skrypt logował się do naszego konta u operatora, sprawdzał ile minut rozmawiamy z jaką siecią średnio i na podstawie tych danych dopierał abonament, dodatkowe usługi by zapłacić najmniej. Sam mam numer w orange od bardzo dawna, większość osób z którymi rozmawiam około 90% również ma numer w tej sieci, mogłoby się wydawać, że nie ma nic lepszego dla mnie jak orange? Niestety jeśli ktoś tak jak ja rozmawia około 60 minut miesięcznie, to w orange nie dostanie tylu minut w najniższym abonamencie. Inna sieć mi to zapewniała, przy niższym abonamencie. Głupi byłem i nie zmieniłem sieci.

Podsumowanie

Jak zatem widać, warto się zastanowić nad czymś tak banalnym, nawet nie dla tych 10 zł oszczędności miesięcznie. Raczej by nie mieć poczucia, że daliśmy się tak łatwo nabić w butelkę, i przez nasze lenistwo ponieśliśmy stratę. Jeśli macie jakieś pytania, uwagi, sugestie piszcie. Jutro powstanie druga część wpisu, gdzie poruszę nieco inny temat, a mianowicie przenoszenie numerów, bonusy, promocje itp.

4 komentarze:

  1. Jak kończy mi się abonament i zaczynają dzwonić operatorowi "nagabywacze" - stawiam sprawę krótko:
    1. Nie muszę wysłuchiwać ich "wspaniałych" ofert, więc na wstępie ucinam słowotok z drugiej strony,
    2. Stawiam konkretne wymagania:
    a) potrzebuje np. min 100 minut miesięcznie,
    b) 1-2 numery w sieci bez limitu rozmów (najlepiej za darmo, bądź jakiś nieduży ryczałt),
    c) możliwość zamiany funduszy na WSZYSTKO (SMSy, MMSy, rozmowy (do innych sieci, jak również zagraniczne), dane). W tym punkcie - zwykle się nie zgadzają na SMSy premium. Rozumiem ich, zresztą nie biorę udziału w tych śmieciowych zabawach, quizach i innych bzdetach.
    d) mile widzianym jest pula MB na Inet,
    e) nie odmówię dodatkowych obniżek i gratisów.

    I w ten o to sposób od 6-7 lat mam abonament w Orange na "zawrotną" kwotę 35 PLN brutto, w tym:

    - 200 minut (do wszystkich sieci),
    - wymienność minut (jak napisałem wyżej, bez Premium (z którego nota bene nie korzystam))
    - darmowe wieczory i weekendy (Orange + stacjonarne) w godz. 20:00 do 9:00 (następnego dnia), jak również przez cały weekend.

    Wystarczy tylko wiedzieć CZEGO SIĘ chce i konsekwentnie dążyć do zadowalających warunków przez oferenta (w tym przypadku - operatora telefonii komórkowej).

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, bardzo bym chciał otrzymać od nich podobną propozycję, ja wielokrotnie przedłużałem umowę, nigdy za 1 czy 2gim telefonem tylko już pod dwóch podpuchach o zmianie operatora. Jednak za 29 zł mam raptem 40 minut do wszystkich, 1 wybrany numer i jakieś dodatkowe pakiety typu 40 min do orange, darmowe weekendy. Podczas gdy przy 19 zł można mieć 120 minut do wszystkich wymienne na sms czi mb... Cóż niedługo będę miał kolejną okazję przekonać się jak to wygląda :) Może tym razem mi się poszczęści.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak będzie podchodził do tematu w stylu ... "oże tym razem mi się poszczęści", to (skoro masz wykształcenie matematyczne), powinieneś wiedzieć, że taka postawa - to ... LOTERIA.

    Trzeba wiedzieć CZEGO SIĘ CHCE i WŁAŚNIE DO TEGO DĄŻYĆ.

    "Klient zawsze ma racje" - zapomniało się?

    OdpowiedzUsuń
  4. Co nie zmienia faktu, że klient może mieć rację, ale sprzedawca nie koniecznie musi chcieć nam to sprzedać :) A mój komentarz o loterii to raczej żart, co do abonamentu mam swoje plany i raczej będę się ich trzymał, ale o tym więcej jutro.

    OdpowiedzUsuń