niedziela, 20 lipca 2014

Zakup mieszkania, drobne przemyślenia cz I - decyzja


Czemu zdecydowałem się na zakup mieszkania



Dokładniej, czemu zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania, krótkie przemyślenie

Cóż nie jest to prosty wpis, pewnie mógłbym się do niego przygotowywać kilka dni. Jest Bardzo wiele za i przeciw. Do tego jak widać, od bardzo ale to bardzo dawna nic nie pisałem. To wszystko jest dość zajmujące a jak człowieka złapie lenistwo to na długo zostaje :)

Zarys sytuacji

Pod koniec pierwszego kwartału postanowiłem poszukać mieszkania. Wówczas jeszcze z dziewczyną po paru przemyśleniach głównie za moją namową podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu poszukiwań. Postaram się opisać wszystko po kolei, nie było to takie proste jakby się wydawało. Obecnie już wszystko za nami, w najbliższą środę około 15:30 podpisujemy ostatnie papiery u notariusza.

Część pierwsza - mieszkanie własne czy z wynajmu?

Nasze małe domowe gospodarstwo liczące dwie osoby obecnie nie narzeka na mieszkanie z wynajmu. Zapewne ze względu na fakt, że mamy je od rodziny, płacimy po kosztach i wychodzi tego tak mało, że żadne wskaźniki kosztu wynajmu do kredytu nie mają szans przeważyć korzyści zakupu. Mam jednak sporo znajomych w podobnym wieku, w podobnej sytuacji i gdybyśmy mieli wynajmować mieszkanie byłoby drogo. Obecnie kawalerka w Krakowie w akceptowalnym stanie to tysiąc złotych miesięcznie + opłaty. Za mieszkanie w wyższym standardzie 200-300 zł więcej. Mam jednak i takich znajomych, którzy za pokój płacą podobne pieniądze. Nasza rata przy obecnej sytuacji ~4,5%, 30 lat kredytu wyniesie 1,3 tys zł. Czyli niewiele więcej niż za komfort mieszkania samemu. Jeśli jednak ktoś czyta ten artykuł tzn., że widział już masę zestawień plusów i minusów. Nie ma co kopiować :) Własne to własne, ma to plusy i minusy. Jednak jest nasze(zgryźliwi powiedzą, że bardziej banku niż nasze, no ale cóż). Mamy już oboje 29 lat, kiedyś powinien nastąpić taki moment(nie jestem bowiem członkiem tych zachodnich społeczeństw, gdzie ludzie ponoć potrafią przez całe życie wynajmować, może daltego bardziej mi się podoba u nas niż na zachodzie...). Wynajem ma zalety to prawda, ale gdybym dostał od rodzinki kawalerkę na studia z kredytem to dziś byłaby już prawie moja, Ci którzy tak zrobili nie narzekają. Są też tacy, którzy kupili, przeliczyli się i mają problemy - dlatego tak ważne jest mierzenie sił na zamiary. Jeśli jednak czujemy się na siłach spłacać kredyt, nikt i nic nie mówi inaczej - wg mnie zakup to lepsze wyjście - nawet sytuacja na rynku nieruchomości wydaje się być korzystna(może nie najlepsza ale dobra).

Planowanie zakupu

Obecnie mając dostęp do internetu, w ciągu jednego dnia można sprawdzić orientacyjne ceny mieszkań w danej miejscowości, poznać naszą zdolność kredytową. Sprawdzić ile będzie wynosić rata kredytu - czyli wszystko co jest potrzebne do podjęcia wstępnej decyzji. Następne kroki nie są już tak krótkie :)

14 komentarzy:

  1. Ciekawy wpis Sebastianie!
    Temat mnie bardzo interesuje, także czekam na kolejne części (szczególnie, dlaczego takie a nie inne mieszkanie, jak wybieraliście kredyt itd.). Myślę, że są to "smaczki" które zainteresują nie tylko mnie, ale i innych Twoich czytelników.

    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co przemieszczam się pomiędzy domem a pracą i tutaj jednak lepiej się sprawdzam dom - mieszkanie, gdybym jednak miał za co jeździć gdzie mi się podoba, lub pracę typowo zdalną - czemu nie :)

      Usuń
  2. Ja jagbym był w tym wieku i w takiej sytuacji - kupiłbym camper samochodowy - taki domek mobilny - miezkał bym tam gdzie mi sie podoba - a co najwazniejsze taniej by wyszlo
    Natomiast - kredyt na 30 lat w banku - stałeś sie niewolnikiem swego bytu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto z nas nim nie jest? Ja po prostu prócz zwykłych wydatków ponoszę dodatkowe :) Część się zmieni ale po prostu nieco nowych dojdzie :]

      Usuń
  3. Ok, a gdzie mięso :)

    Na jakie mieszkanie się zdecydowaliście i dlaczego, skoro możecie mieszkać za grosze w mieszkaniu od rodziny?

    W moim wypadku decyzja została podjęta ze względu na dziecko i potrzebę czegoś większego / przeprowadzki.

    Oprocentowanie 4,5% też nie powala przy 3,97% jakie mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blisko 60m2, to fakt jeszcze nie tak dawno temu tez mialbym sporo ponizej 4%, wybieralem taki kredyt aby byl w miare tani obecnie i dal mozliwosc szybkiego negocjowania warunkow :) Konkretnie BGŻ, dokładniej za kilka wpisów :)

      Usuń
  4. obecna sytuacja jest idealną do zakupu mieszkania :) oprocentowanie kredytów jest bardzo niskie i ponadto ceny mieszkań też lecą w dół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprocentowanie jest wysokie! przynajmniej w tej części zależnej od nas i banków czyli marży. Obecnie można wyciągnąć 1.6-1.7% gdzie na przestrzeni roku było to nawet 1.1%... Zaś stopy procentowe wiecznie niskie nie będą...

      Usuń
  5. Inwestowanie w nieruchomość moim zdaniem jest dobrym pomysłem.
    Mieszkanie czy dom nie stracą na wartości a w przyszłości mogą przynieść duży zysk, nie mówiąc o komforcie.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to na pewno jeden z plusów jaki gdzieś tam z tyłu głowy kołatał podczas podejmowania decyzji :)

      Usuń
  6. Zakup mieszkania to lepszy wybór niż wynajmowanie. Nie ma to, jak być na swoim i spłacać swoją własność, a nie czyjąś. Poza tym, na zakupie mieszkania nie da się chyba stracić: zawsze można je wynająć lub sprzedać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. sam marze o takiej możliwości zakupu mieszkania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sam zastanawiam się nad zakupem mieszkania, ale raczej zdecyduję się na rynek pierwotny. Oczywiście mieszkanie na kredyt, na razie jestem na etapie poszukiwań odpowiedniej oferty kredytu hipotecznego z korzystnym oprocentowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie niestety kupno mieszkania bez kredytu nie byłoby możliwe, dlatego to dla mnie podstawa, jeśli chodzi o załatwienie wszystkich spraw. Mam tylko nadzieję, że wszystko się uda i wszystko pójdzie po naszej myśli, bo wiemy, ze czasem z tymi kredytami jest spory kłopot.

    OdpowiedzUsuń