Kontynuacja tematu o nadzorze nad gotówką "pomnażaną" przez OFE
Najpierw małe przypomnienie
W ubiegłym roku na początku grudnia stworzyłem wpis, w którym podzieliłem się wynikami OFE dla dwóch kont emerytalnych do których mam dostęp. Nieco się one między sobą różniły, zyski zaś były podobne. Pora sprawdzić o ile lepsze są wyniki po kolejnym roku.
Przechodząc do konkretów.
Dla mojego konta sytuacja wygląda następująco. Po przelewie transferowym(o czym można przeczytać w poprzednim wpisie, do OFE wpłynęło bardzo niewiele, raptem 176,34 zł. Kilka składek za 2012 jest jeszcze w drodze(ach ten ZUS), dodatkowo niewiele w tym roku pracowałem(okres staży to takie grosze, że nie ma co go wliczać). Razem więc OFE dostało ode mnie w sumie 3133,34 zł. W chwili obecnej moje jednostki są zaś warte - tu niespodzianka! 3592,64 zł. W skali całego okresy daje to 14,5% wzrostu, zaś licząc od początku daje to ponad 5,33% rocznie(33 miesiące). Wynik niczego sobie. Przypomnę w ubiegłym roku było tego około 4%.
Teraz mniej miła niespodzianka i zagadka!
Na drugim koncie sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej. Kto pamięta lub przeczytał poprzedni wpis wie, że na drugim koncie odnotowałem stratę. Od tamtego czasu wynik oczywiście się poprawił - jednak nie tak bardzo jakby się mogło wydawać. W sumie odprowadzono tam 2531,78 zł, a dziś jednostki warte są 2694,45 zł czyli 6,5% więcej, zaś w skali roku oszałamiające 2,5%. Aby jednak bardziej realnie oddać te liczby zauważmy, że rok temu na koncie była strata(7,5%), a dziś wszystko jest na plusie. Zatem wracając go zagadki, okres pobytu w Generali jest prawie taki sam 31/33 miesiące. Ja mam 14,5% zysku a tutaj jest raptem 6,5%. Jak myślicie, pomyliłem się? A może chodzi o to, że jednostki są kupowane w innych dniach? A może jeszcze o coś innego? Jestem bardzo ciekaw waszego zdania na ten temat.
Spoko wpis. To mi uświadamia że lepiej nie dożyć emerytury.
OdpowiedzUsuń