BOŚ - IKE maklerskie

Czas płynie, wiele się zmienia

Ale dziś może zamiast o wszystkim to jedynie o IKE

Już w poprzednich wpisach o moich planach na najbliższą przyszłość, wspominałem o planach założenia IKE maklerskiego w Banku Ochrony Środowiska. Było z tym nieco zabawy, ponieważ już wcześniej posiadałem IKE Lokatę w mBanku. Tak więc otwieramy konto, składamy wniosek o przelew transferowy, czekamy 2 tygodnie na odpowiedź(takie prawo), dowiadujemy się, że czegoś brakuje, powtarzamy procedurę i tak do skutku. Ten sam problem miałem przy zmianie OFE. Potrafi to potrwać. mBank też nie potrafił udzielić pełnej odpowiedzi na moje @ co do procedur... No ale się udało, z jednej strony fajnie, z drugiej spóźniłem się i nie zdążyłem z zakupem KGHM'u przed przyznawaniem dywidendy.

Samo założenie konta itp.

Na razie wszystko co muszę robić odbywa się wygodnie. Wniosek online, podpis w placówce na miejscu(zaleta mieszkania w Krakowie). We wniosku jest wzmianka o potrzebie przelania 1 tys. zł na początek - jak się dowiedziałem od pracownika, można olać ten punkt, to zabezpieczenie na wypadek chęci zamknięcia starych kont, na których nic się nie dzieje. Przelew transferowy doszedł, kasę przelałem. Tutaj też natknąłem się na pierwszy problem, niezbyt jasny sposób przelewania kasy. Transferowy musiał iść poprzez konto zbiorcze - a informacja o tym brzmiała mniej więcej tak, "wszystkie wpływy na konto powinny odbywać się poprzez ten numer konta, z podaniem danych osoby docelowej i jej nr konta IKE". Oczywiście to dotyczyło tylko przelewu transferowego, kolejne można już bezpośrednio na nr konta robić... Jednak nieco zbędnego zamieszania wprowadzają.

Jak nie KGHM to co?

Przelałem nieco więcej gotówki(na IKE lokacie miałem raptem 400 zł), i przyszła kolej na wybranie spółki. Postanowiłem się trzymać swojego pomysłu jeszcze sprzed miesięcy i zakupiłem nieco akcji CityInter. Liczyłem i nadal liczę na dynamiczny acz tymczasowy wzrost kursu akcji spowodowany oczekiwaniem na premierę Snipera II czy kilku pomniejszych gier. Zakupy zacząłem w czasie spadków, nieco poniże 20 zł. Nie liczyłem, że kurs spadnie aż poniżej 17 zł, po drodze dokupiłem raz mniejszą liczbę akcji delikatnie uśredniając kurs - wbrew temu co mówią wszyscy o kupowaniu spadających noży. Właśnie miałem przelać kolejnych 500 zł i ponowić zabieg, gdy tu nagle w czwartek jak kurs wystrzelił tak już jestem ponad kreską.

Co prawda, to jeszcze nie oczekiwany zysk(tutaj spodziewam się nawet 25% zwrotu pod koniec roku). Jednak potrafi zachęcić do kolejnego zakupu. Ale muszę się stopować, na tego typu zabiegi planuję przeznaczyć nie więcej jak 3 tys. zł do końca roku - to te magiczne 10% dochodu za ubiegły rok.

BOSSA

Najgorszym punktem tego wszystkiego jest chyba samo konto w BOŚ. Kto to widział by strona logowania do konta bankowego proponowała zapamiętanie nr. konta, czy też hasła! Co gorsza, jeśli już się zaloguję i zmienię adres na zakładce to mogę powrócić do konta bankowego bez potrzeby ponownego logowania... Może i fajne jeśli korzystamy tylko z jednego komputera i roimy to jedynie my... Przestałem się dziwić jak zobaczyłem, że za projektem stoją eksperci z comarchu - firmy o której profesjonalizmie i niezawodności oprogramowania opowiada się dowcipy na AGH'u. Cóż nie można mieć wszystkiego - ale do dziś pamiętam jak po pierwszym zalogowaniu przez 5 minut szukałem przycisku wyloguj. Niestety go nie znalazłem, bo tutaj nazywa się on

Cóż to jedyne problemy z jakimi się zetknąłem, pochwalić za to mogę szatę graficzną, wskaźniki, zakładki, podsumowania i funkcjonalność. Choć nawiązując do powyższego obrazka, nadal główne źródło dochodu to praca, której nie zamierzam kończyć ;p