czwartek, 5 marca 2015

Jak oszczedzac na studiach ?



Jak oszczedzac na studiach ?





Wpis gościnny

to chyba pierwszy w mojej historii wpis gościnny tego typu. Wcześniej zamieszczałem wpisy nie należące do mnie, ale były to wpisy typowo reklamujące jakiś produkt - mniej lub bardziej związany z tematem bloga. Ten zaś wpis wpasowuje się w tematykę bardzo dobrze, do tego zawiera konkretne podpowiedzi.

Swiadome zarzadzanie finansami podczas studiow to bardzo ciezki orzech do zgryzienia, a codopiero oszczedzanie. Wszyscy moi bracia studenci i siostry studentki wiedza co mam na mysli.Studiujac dziennie, ciezko jest pogodzic dlugie godziny na uczelni z praca, a tak wlasciwie to ciezko jest takowa znalezc, gdyz dzisiaj wiekszosc pracodawcow wymaga od pracownika dyspozycyjnosci.
Studenci dzienni sa wiec zdani na niewielkie pieniadze, ktore uda im sie zarobic podczas wykonywania prac dorywczych czy weekendowych, badz na te ktore dostana od rodzicow.

Dla studentow wieczorowych, internetowych czy zaocznych z pozoru sprawa jest prosta. Czesto jednak zapominamy o tym, ze za wszelkiego rodzaju studia niestacjonarne studenci musza placic i to wcale nie malo. Zazwyczaj jest to kwota ok 500 zlotych, czasem wiecej.
Wiemy juz wiec, dlaczego jest ciezko. Pozostaje pytanie, jak na studiach prowadzic oszczedny tryb zycia , kiedy wokol tyle pokus…


Studenci to przeciez mlodzi ludzi, ktorzy chca czasem (badz czesciej ) pojsc na impreze, do kina czy kupic sobie cos nowego.

Jak wiec sobie z tym poradzic ? Stosujac sie do tych kilku rad:

1. Nie jedz na miescie...

… no moze przesadzilam, mozna oczywiscie raz na jakis czas wyskoczyc ze znajomymi do McDonalds, ale jak wspomnialam raz na jakis czas, nie codziennie. Zacznij sam przygotowywac swoje posilki i napoje, zarowno te ktore mozesz zjesc w domu jak i te ktore bedzie trzeba zabrac na uczelnie. Tym sposobem nie dosc ze zaoszczedzisz , to jeszcze wyswiadczysz przysluge swojemu organizmowi.

2. Nie marnuj pradu i wody..

To dotyczy glownie osob ktore nie mieszkaja juz z rodzicami. Nie mam oczywiscie na mysli, ze w domu rodzinnym mozna marnowac prad i wode :), ale wiecie jak jest, kiedy mieszka sie z rodzicami to oni glownie martwia sie o takie rzeczy i gasza to nieszczesne swiatlo kiedy biedne dziecko juz spoznione w pospiechu “wypada z domu” na uczelnie.

Sytuacja zmienia sie kiedy, takowy student mieszka sam i sam musi sie martwic o wysokosc rachunkow i co najwazniejsze sam musi te rachunki placic.
Co w takiej sytuacji ? Tak naprawde nic wielkiego.Nalezy pamietac o podstawowych zasadach. Wylaczaj swiatlo i wszystkie sprzety kiedy wychodzisz z domu. Niech swiatlo bedzie wlaczone tylko w tym pomieszczeniu w ktorym aktualnie przebywasz. Ogladasz telewizje? Wylacz komputer i odwrotnie. Uwielbiasz dlugie, gorace kompiele ? Ja tez.. ale ograniczylam sie do jednej w tygodniu, w pozostale dni wybieram prysznic - tez sprobuj.

3. Transport

Wbrew pozorom jest kilka sposobow na oszczedzenie rowiez na transporcie.
Jesli nie mieszkasz daleko od uczelni , wybierz rower badz spacer. Taniej i zdrowiej :) Mieszkasz daleko i choc bardzo bys chcial nie dasz rady dojsc na uczelnie :) ? Wybierz komunikacje miejska zamiast samochodu, jest duzo tansza. Jestes uzalezniony od swojego samochodu ? Na to tez jest sposob. Napewno znajdzie sie kilka osob w sasiedztwie ktore tez dojezdzaja na te sama uczelnie w podobnych godzinach, a moze ktos ,kto mieszka dalej ale mozesz go zabrac po drodze? Dojezdzanie w kilka osob, jednym samochodem pozwala zaoszczedzic.

4. Swiadome zarzadzanie finansami.

Najwyzszy czas przeanalizowac jak duzo i na co wydajesz. Zastanowic sie czy te wydatki sa absolutnie niezbedne. Powiedzmy sobie szczerze… rachunki za telefon po 150 zl kazdy, napewno nie :)

Te mniejsze wydatki tez moga byc zgubne, pomysl tylko, jesli codziennie placisz za cos 2zl (np bilet autobusowy ) miesiecznie daje to 60 zl, a to juz nie tak malo.

Ja sama, zeby przekonac sie jak duze sa moje wydatki sumuje je w kalendarzu.Ty natomiast, jesli nie lubisz wszedzie biegac z kartka papieru i zapisywac kazdej wydanej zlotowki, zeby pozniej przez caly piatkowy wieczor dochodzic do tego na co wydajesz najwiecej i z czego mozesz zrezygnowac,skorzystaj z jednej z wielu aplikacji :
Spending tracker: dostepny na iPhona i Androida. Pozwala w prosty sposob monitorowac wydatki, dzielac je przy tym na kategorie wiec pod koniec miesiaca bedziesz juz wiedzial na co wydajesz najwiecej, bez wiekszego wysilku. Co najlepsze, ta aplikacja jest calkowicie darmowa. iSpending : dla uzytkownikow Apple. Swietna aplikacja- sama wyprobowalam. Rowniez pozwala na monitorowanie wydatkow, mozemy sami zdecydowac czy chcemy sprawdzic jak wypadamy tygodniowo, miesiecznie czy rocznie. Oprocz wydatkow, mozna tez dodac do aplikacij informacje o swoich dochodach, wtedy bez problemu w kazdej chwili sprawdzimjbhy ile jeszcze mozemy wydac.

Opisalam tutaj dwie aplikacje, ale jest ich wiele wiele wiecej, jestem pewna ze kazdy znajdzie cos dla siebie.

Na co wiec czekacie moi drodzy studenci ? Najwyzszy czas zaczac oszczedzac. Im szybciej przyzwyczaicie sie do swiadomego zarzadzania swoimi finansami, tym lepiej.

Tym sposobem unikniecie sytuacji kiedy znajomi zapraszaja na impreze, a wy znowu nie macie kasy :)

Powodzenia !